wtorek, 23 października 2018

bańka

Przy zbiorniku na deszczówkę ten 1% skos nie jest potrzebny.
Odnośnie osiadania na podsypce to ono właśnie ma osiadać i podsypka piasku z cementem kształtem ma się dostosować idealnie do kształtów zbiornika tak aby obciążona była jego cała powierzchnia.
Odnośnie dołu r rurą zwiniętą w okrąg to owijasz cały okrąg tak aby drobinki piasku nie zamulały otworów w rurze.
Zasypujesz żwirem dno dołu wkładasz zwój rury owinięty włókniną i wsypujesz resztę żwiru tak aby zwój był przykryty.
Na to jeszcze raz dajesz włókninę po to aby drobny piasek nie zamulał od góry żwiru.
Zbiornik posadów tam gdzie będzie w przyszłości sama trawa natomiast rozsączanie nadmiaru tam gdzie na działce jest piasek bez gliny.W zależności od wielkości połaci do beczek 200 litrowych bez dna podłączona jest jedna lub 2 rynny. Razem 5 szt. Beczki połączone ze sobą rurą drenażową, tworzącą opaskę wokół domu w odległości ok 5 m od ławy. Grunt piaszczysty.
problemem jest grunt - gliniasty na który przyjedzie około 40-50 cm ziemi mam nadziej mniej gliniastej
dostałem ofertę od hurtowni gdzie kupuje rury na GWC na zbiorniki bez marży ale i tak przy większych zbiornikach poraża: Ale ludzie sobie zycie utrudniaja, po co jakies zbiorniki, osadniki, bufory?? Do deszczowki robisz studnie chlonna z kregow, trzeba sie dokopac do wody gruntowej, u mnie wyszlo 4,6m kregow zeby przebic sie przez gline. Chocbys 500m dachu podlaczyl i tak odbierze wode. A do podlewania studnia wiercona glebinowa. Za troszke wiecej niz sam baniak 2000l obskoczysz oa tematy. U mnie wyszlo 2000zl za studnie wiercona z hydroforem i 2600 za studnie chlonna, kregi, koparka piasek, wszystko do kupy razem. I mam z banki deszczowke i podlewanie.

Sasiad zrobil podobnie jak ty planujesz, po deszczu idzie z pompa i wypompowuje wode z baniaka bo mu sie przelewa
Rewatec 5 kubików 5500zł
Działa 15 lat i tylko raz zdarzyło się przelanie beczek. 4 czy 5 lat temu lalo cale lato i podniósł się poziom wody gruntowej do 40 cm.

zbiornik

Jak wysypię te 15 cm mieszanki cementu z piaskiem, i jak to rozprowadzę ze skosem 1%, to niestety nie mam czym tego ubić (z instrukcji wynika, że ma być bez wody) to jak zacznę zasypywać zbiornik z równoczesnym napełnianiem go wodą, to i tak mi to wszystko siądzie (ciekawe tylko ile) i jakoś wątpię, by skos 1% jakimś cudem się utrzymał.
W PL spada srednio z 50cm wody rocznie. Jesli masz 200m2 dachu to rocznie splynie do zbiornika 100m2, czyli 50 razy ten zbiornik. A wez pod uwage ze nie pad ciagiem i rwegularnie. Czasem nie spadnie kropla przez 2 miesiace, potem przez tydzien przepelni Ci parokrotnie ten zbiorniczek.
Do czego zamierzasz ta wode wykorzystywac?
Przy wysokim/zmiennym poziomie wód gruntowych zbiornik należy zakotwić do płyty betonowej pod zbiornikiem.
Przy inwestycji w zbiornik do deszczówki przeznaczonej do podlewania ogrodu należy się zastanowić nad sensem ekonomicznym przedsięwzięcia.
Jak nie pada, 2 - 3 m3 wiosny  udraznianie rur   nie czynią przy kilkusetmetrowym ogrodzie. I tak musimy używać wody wodociągowej. Patrz ub. rok, gdy nie padało po kilka tygodni
Jak pada, to mamy nadmiar wody w zbiorniku, a podlewać nie ma potrzeby.
M3 wody z wodociągu to kilka zł i taka oszczędność. Inwestycja w zbiornik to kilka tysięcy złotych.
A 2000L przepelni sie po 10minutach letniej burzy, albo paru godzinach słabego-sredniego deszczu.
Z drugiej strony nie będzie to oczyszczalnia, tylko zbiornik na deszczówkę, więc może owy skos nie będzie potrzebny (jak się okaże, że nie wyjdzie).
Podpisuje sie pod powyzszym wszystkim ręcami i nogami. Sensowne podlewanie trawnika to 5-10mm wody jednorazowo. Nawet przy 200m2 trawnika daje 1-2m3 rednorazowo. Czyli zbiornik starczy na 1-2 podlewania a potem co? Albo lejemy z wodociagu albo godzimy się z tym ze trawa zółta. Wiec gdzie tu sens? Przy szczytowych upałach trawnik trzeba podlac co 2-3dni to max, i to przy sprzyjajacych wiatrach jak odpowiednia luźna gleba ktora dłużej wilgoć trzyma. Oczywiscie mówimy o trawniku który jest zielony, koszony i nawozony. Zostawiony samemu sobie na ktorym rosnie wszystko jest duzo odporniejszy, bo wszelkie nie trawy dluzej sobie radza.
Co do rury rozsączającej to rozumiem, że najpierw mam ją owinąć geowłókniną, a dopiero potem zasypać żwirem? Na ten dół z rurą rozsączającą potem raz jeszcze geowłóknina i dopiero potem ziemia i trawnik, zgadza się?
Jak wcześniej napisałem chciałbym uniknąć kopania kolejnej dziury za zbiornikiem, dlatego do wylotu zamierzam podpiąć rurę i nią doprowadzić wodę z przelewu w ten sam rów, którym woda dochodzi. W owym rowie zakopię więc również rurę  naprawa-kanalizacji.pl  rozsączającą i przeciągnę kilka razy po długości w tę i spowrotem następnie zasypię żwirem + geowłóknina + ziemia i trawnik. Dodatkowo rura owinięta w geowłókninę. Swoją drogą ciekawe czy owa geowłóknina jest droga, bo trochę jej zejdzie...

Dodatkowo zastanawiam się nad odległością zbiornika od młodych drzewek owocowych. Boję się, że korzenie mogą rozwalić zbiornik (skoro potrafią rozwalać fundamenty, to z pewnością także zbiornik). W instrukcji podana jest odległość od budynku minimum 3m. A od drzewek ?

zbiornik

pod zbiornikiem powinienem wykonać warstwę stabilizującą z mieszanki cementu i piasku. Ten cement to pewnie po to, by z czasem (pobierze wilgoć z otoczenia) pod zbiornikiem utworzyła się stopa trzymająca, coś w rodzaju fundamentu, by zbiornik się nie zapadał (?). Mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzę. Nie bardzo wiem tylko po co ten spadek 1% (i czy go wyznaczę poprawnie)...

Dodatkowo chciałbym was zapytać o pomysł na filtr. Domyślnym przeznaczeniem zbiornika jest przydomowa oczyszczalnia ścieków. U mnie będzie to zbiornik na deszczówkę. Chciałbym zrealizować jakiś filtr, tak by mieć pewność, że do zbiornika nie przedostaną się zanieczyszczenia w postaci nasion, liści zawartych w wodzie z rynien. Obawiam się, że filtry / syfony montowane przy rynnach mogą nie być wystarczające. Nie bardzo wiem z czego taki filtr wykonać. Będę wdzięczny za podpowiedzi.
2000l to sporo ale wielkość jest tu uzależniona od wielkości dachu.
U mnie zbiornik typu Mauser 1000l znajduje się obok budynku gospodarczego z dachem o powierzchni ok 40m2 i po dwóch - trzech dniach pory deszczowej jest on całkowicie pełny tak więc radzę oprócz samego zbiornika zrobić jeszcze typowe rozłączanie nadmiaru robione z kilkudziesięciu metrów rury drenarskiej umieszczonej w wirku i owiniętej geowłókniną leżącą prosto w rowie lub w formie zwiniętej w krążku w dole co daje nam znacznie większą pojemność niż sama rura której 10mb jest w stanie zgromadzić tylko ok 80l wody
Głębokość jest uzależniona od jakości gruntu oraz głębokości wód gruntowych na działce.
Bez koparki najprawdopodobniej się nie obędzie gdyż rury najlepiej umieszczać poniżej ławy fundamentowej budynku na działce.
Także jeśli chodzi o sam zbiornik to głębokość 50cm poniżej powierzchni, oraz wysokość zbiornika dochodząca w tym przypadku do ok 1m to daje razem głębokość 1,5 m
2000 l to raczej sporo. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda się tyle deszczu zebrać, niemniej warto chyba zastosować przelew i rozsączać nadmiarową wodę. Rury perforowane są dostępne. Chciałbym jednak zaoszczędzić na koparce i nie kopać kolejnej dziury. Zamiast tego pomyślałem, że wykorzystam rów, w którym znajdzie się rura doprowadzająca wodę (to ponad 15 metrów i tak wykopanego wcześniej rowu). Rów nie będzie głębszy niż 50 cm, gdyż, zbiornik może się znajdować maksymalnie 50 cm pod powierzchnią gruntu.
Kwestia osadzenia zbiornika to tak jak piszesz iż z piasku stabilizowanego cementem po dodaniu wilgoci z gruntu robi się ława betonowa ukształtowana samoistnie pod zbiornik.
Spadek jest w tym przypadku potrzebny do prawidłowego funkcjonowania ekoszamba które po dodaniu bakterii na wyjściu uzyskujemy samą wodę którą możemy rozsączyć.
Odnośnie filtrów to są specjalne filtry w formie gęstej siatki zbierające drobne nieczystości które opróżnia się wyjmując filtr siatkowy z obudowy
Do wyjścia / przelewu zbiornika podłączę rurę (bez perforacji) i zrobię "pętlę" do tego samego rowu, co wlot. Jakieś 7 metrów później rura przejdzie w perforowaną i od tego momentu zostanie zasypana grubym żwirem i przykryta geowłókniną (tak się to pewnie robi).

odpływ

Chodzi prawdopodobnie o stelaż Geberit umieszczony za ścianą przy której będzie muszla.
We wszystkich przypadkach ważny jest rozstaw otworów i śrób do mocowania muszli przy ścianie.
Wszelkie inne otwory dopływu i odpływu ścienne są na ogół regulowane lub standartowe, odpływ w podłodze należy dopasować do stelaża i miski przed położeniem podłogi i zabudową.  Już wyjaśnione. Do toalet stojących, choćby z odpływem do sciany a nie do podłogi (u mnie będzie do ściany), używa sie innego stelaża niz do wiszących. Zdziwiło mnie to ale przyjęłam. Płytki Geberit to taki o grubości 8 cm a nie standardowo 12 cm. Podobno nie ma ośmiocentrymentowych do toalet stojących, muszę wziąć zwykły o grubości 12 cm.Po odbiorze ścianki wolnostojącej i pierwszych przymiarkach odnośnie montażu pojawił się problem szczeliny, jaka powstanie pomiędzy ścianką, a posadzką w części prysznicowej.
więc nie mogę sobie wyobrazić sytuacji.
Zamieść zdjęcie z którego jasno wynika gdzie jest owe wzniesienie lub rysunek z opisem . Najlepiej aby były to rzuty poziomy i pionowy w którym zaznaczysz ściankę, odcięcie dwóch poziomów, strefę prysznicową, odpływ liniowy odcięciejasnych i ciemnych płytek.
Jeśli rysunek zamieszczony oznacza że na ciemnych płytkach znajduje się strefa prysznicowa to koło ścianki na uskoku do jasnych płytkach będzie gromadziła się woda....... a w którym miejscu jest odpływ liniowy prysznica Na ciemnej stronie są widoczne płytki a po prawej stronie ścianka z suporeksu obłożona także ciemnymi płytkami.
Na pozostałym obszarze nie widzę płytek.

Płytki jasne widać na zdjęciu z pierwszego postu ale nie uwidoczniony jest tam żaden uskok a poziom płytek ciemnych jest taki sam jak płytek jasnych.
Oczywiście mogę sobie hipotetycznie wyobrazić  Warszawa przepychanie rur   że płytki jasne są niżej niż ciemne.

Gdzie jest owa ścianka na uszczelce?
Ona ma być dopiero postawiona jako drzwiczki które się zamyka podczas prysznica czy jakoś inaczej?
Wybacz że dopytuję ale jakoś ze zdjęć problem ten nie wynika jednoznacznie i go na ocznie nie widać.
Piszesz że z odpływem nie dało się wkuć nizej.
Dlaczego...... z jakiego powodu?
Jeśli z odpływem nie dało się wkuć to co..... płytki ciemne gdzie jest odpływ zostały położone wyżej niż jasne tak aby dostosować powierzchnię to odpływu?
Zamieść może jeszcze zdjęcie ścianki wolnostojącej w miejscu gdzie ona stoi obejmujące miejsce połączenia jasnych i ciemnych płytek.

Jeśli ciemne płytki są wyżej niż jasne i ścianka nie jest na ich połączeniu tylko stoi na jasnych płytkach to woda będzie stała na niecce powstałej pomiędzy ciemnymi płytkami, jasnymi płytkami, i uszczelką ścianki jeśli ona jest taka gruba jak uskok.

Jak daleko stoi ścianka na jasnych płytkach od połączenia z ciemnymi czyli uskoku......ile mm lub cm.?
Pierwotnie ścianka miała stać na granicy jasnych i ciemnych płytek. W trakcie wkuwania się w posadzkę i montażu odpływu liniowego pojawił się problem. Nie było możliwe skucie posadzki tak głęboko, aby zamontować odpływ liniowy odpowiednio nisko, co pozwoliłoby na równe ułożenie płytek. Na tym etapie nie przeszkadzało mi, aby zatwierdzić  http://naprawa-kanalizacji.pl  lekkie uniesienie poziomu strefy prysznicowej. Problem pojawił się później.
więc nie mogę sobie wyobrazić sytuacji.
Zamieść zdjęcie z którego jasno wynika gdzie jest owe wzniesienie lub rysunek z opisem . Najlepiej aby były to rzuty poziomy i pionowy w którym zaznaczysz ściankę, odcięcie dwóch poziomów, strefę prysznicową, odpływ liniowy odcięciejasnych i ciemnych płytek.
Jeśli rysunek zamieszczony oznacza że na ciemnych płytkach znajduje się strefa prysznicowa to koło ścianki na uskoku do jasnych płytkach będzie gromadziła się woda....... a w którym miejscu jest odpływ liniowy prysznica
Jeżeli profil ścianki zostanie zamontowany na jasnych płytkach powstanie szczelina pomiędzy ścianką, a ciemnymi płytkami. Poniżej wklejam prowizoryczny schemat + zdjęcie stanu obecnego.

wtorek, 8 maja 2018

składka

Jakby ludzi nie truło się tak jak teraz się dzieje w Polsce to i więcej pieniędzy by było na operacje zaćmy.
Wstyd, że wydaje się miliardy na leczenie chemią nowotworów, której skuteczność jest poniżej 5%, ale na to pieniądze są, bo koncerny farmaceutyczne muszą zarabiać.
Korupcja w naszym państwie jest powszechna, nikomu nie zależy na dobru pacjenta, tylko kasa się liczy.NFZ powinien być dawno zlikwidowany, w Polsce nie ma żadnej konkurencyjnej firmy i na operacje czeka się latami Głęboka reforma jest potrzebna w ubezpieczeniach medycznych jak i emerytalnych bo ZUS jest także przeżytkiem W dzisiejszych czasach potrzebne są instytucje elastyczne a nie przeżytek BismarkaTaka jest szczera prawda o polskiej opiece zdrowia, lekarze którzy trochę się znają na rzeczy nie wiedzą co robić z pieniędzmi, oni nie mają zwykłych domów to palace wybudowane za nasze pieniądze z prywatnych wizyt. A wszyscy się buntują jak się mówi o dopłatach do wizyt itp. Ludzie ogarnijcie się. Kupują dobie luksusowe samochody za ogromne pieniądze i potem sobie to odliczają. Kiedy ten proceder się skończy? Rozumiem jak ktoś ma działalność to niech kupuje vany, furgony, ciężarówki itp. Wszystkie powinny być dwuosobowe i basta. Bo to jest działalność. Tym razem popatrzcie na luksusowe jeepy, audi, mercedesy, porshe itp. O co w tym wszystkim biega. Nie ogarniam tego i nie mogę zrozumieć.Mam spuchnięte kolano bez przyczyny, do ortopedy zarejestrowano mnie na 30 października 2018 r.prywatnie też kolejka no i trochę to kosztuje. NFZ co mam robić przez prawie pól roku bo do pracy mnie nikt nie dopuści ? Po 40 latach płacenia składek lekarz pierwszego kontaktu daje zwolnienia i rozkłada ręce ale jak długo warto mnie trzymać na zwolnieniu i czekać na cud.
NFZ i minister zdrowia do likwidacji

kryteria

Pieniądze w NFZ przepływają urzędnikom przez palce. Przez turystykę medyczną. Jak już pisaliśmy w money.pl, skala turystyki medycznej do Czech przybiera na sile. Szczególnie jeżeli chodzi o operacje zaćmy.Tymczasem w Polsce czeka się na taką operacje dwa lata , a decydentów nic nie obchodzą cierpienia ludzi i pogarszająca się jakość ich życia.Zamiast usprawnić system wydają zakazy...ale dzieki twoim skladkom przynajmniejj jurus ma operacje i szpital na juz... a ty czekaj za swoje pieniadze w kolejce... moze sie doczekasz.... chcieliscie dojnej zmiany to macie... teraz sobie przypomnij wyraz twarzy prezesa smiejacego sie z samochodu jak widzial protestujacych.. .ta pogarda... o to twoj Polska... Polska w ktorej w przsyzlym roku zabraknie 500 tys specjalistow roznej masci (juz wyjezdzaja) bo nie beda chcieli placic zusu bez limitow (bo i tak nic nie dostana.. wiec jest to kradziez)... daniny solidarnosciowych (bo i tak juz placa najwiecej..Mam nadzieję że te pomysły nie zaćmiły oczu pana ministra zdrowia.Czegoś podobnego nie wymyślił by nawet diabeł.Jak można tak zagrywać z Polakami którzy przecież nie jadą do Czech na zabiegi w celach wycieczkowych.Zaczyna być groźnie.w Polsce ile maja ludzie czekac na rezonans, TK, operacje, podczas operacji czemy nie ma ponczoch przeciwzakrzepowych za co my płacimy tak wysokie składki, zlikwidowac NFZ !
Wszystko za sprawą niewystarczającej limitów na te zabiegi zaplanowane przez rodzimy Fundusz Zdrowia w polskich szpitalach. Jedynym ratunkiem dla pacjentów, którzy nie chcą stać w kilkuletnich kolejkach, jest możliwość skorzystania z procedury transgranicznej, do której prawo ma każdy obywatel Unii.w NFZ powstaje zarządzenie, które przewiduje, że zabieg wszczepienia soczewki będzie musiał zostać poprzedzony wizytą u okulisty, a będzie przysługiwał osobom tylko z niską ostrością widzenia. Te same kryteria klimatyzacja Warszawa   mają obowiązywać pacjentów leczących się w Polsce i za granicą.czywiście - przecież mu płacimy składki ZUS po to, żeby mogły nowe biurowce powstawać i na pensje dla pracowników (nic nie mam do pracujących tam), a nie po to, żebyśmy mogli godnie i dobrze się leczyć. Inni sobie radzą, a my sobie nie radzimy i co możemy zrobić? Wydać rozporządzenie i pozamiatane:-)
I tak wygląda prawda o Polsce w Unii Europejskiej. Jak obywatel może skorzystać, to trzeba mu ten przywilej uciąć. Domyślam się, że właśnie za takie pomysły ministrowie dostają później premie, które argumentują ciężką pracą.
- Starający się o refundację kosztów z NFZ będą musieli sprawozdawać, jaką ostrość wzroku mieli przed operacją i po niej - ujawnia prof. Marek Rękas, konsultant krajowy ds. okulistyki. To oznacza, że osobom, które nie spełnią kryteriów, NFZ nie zwróci pieniędzy za leczenie w Czechach.

pozytywy

Niska demografia to same pozytywy- wysokie pensje, niska przestępczość, niskie bezrobocie.
Wysoka demografia to same negatywy: niskie pensje, wysoka przestępczość, wysokie bezrobocie ( kraje 3 świata)Za 700 euro nie wynajmiesz za granicą mieszkania tam gdzie jest pracą. A z tym zwrotem za wyżywienie to żeś przesadził w bajce. To delegacja ale albo tam mieszkasz albo dojeżdżasz do pracy.A ja co powiem to powiem ma byc bida a w bidzie jest duzo dzieci . W bogactwie jest wygodnictwo i dlatego jest mało dzieci . Wniosek? Żaden 500 czy 1000 plus tylko do roboty nagnać i od razu demografia ruszy w górę.Prosta sprawa dajcie zarobic pracownikowi uczciwie tak jak teraz zarabiam 2500Euro na ręke w 8 H i żonie 1500 euro na reke i wracam do kraju , ale Wy rządzący wolicie a by Polak wyjechał i pracował po za granicami kraju a wolicie Ukraińców , moje pytanie ile Ukrainiec zarabia? http://withphentermineat.blogspot.com   Podam przykład w Bydgoszczy w PESA, Ukrainiec przez pośrednictwo pracy zarabia na reke od 6tys -20tys zł ,tak się składa że moja kobieta pracowała w takim pośrednictwie pracy które ściągało Ukraińców do Polski i robiła im przelewy,(wypłaty)
a ile ona zarabiała 1300złotych na miesiąc.Dla porównania dobry Polski spawacz zarabia w tej firmie około 4 tyś zł na miesiąc ,Proste porównanie nie dać Polakom zarobić lepiej niech inni zarabiają więc musimy emigrować za dobrą pracą i życiem tu problem Jest dokładnie odwrotnie niż ci się wydaje. Przyrost naturalny jest wysoki w krajach biednych. Poprawa stopy życiowej pociąga za sobą zmniejszenie dzietności. To jest teoria opisana przez demografów już w XVIII wieku i jak dotąd sprawdza się zawsze i wszędzie. Rozdawanie 500+ itp. niewiele pomoże. W społecznościach, w których rodzi się dużo dzieci kobiety są biedne, niewykształcone.Wyjechaly 3mln ludzi za chlebem. Ci co zostali zarabiaja za malo by https://orfirmeris.blogspot.com/   bylo ich stac na dziecko. Kolejne raady nadal sa glupie i slepe, patrza tylko by sie utrzymac do kolejnych wyborow.Zrobili z nas niewolników za miskę ryżu a teraz przyszedł czas umierać zaczął się program depopulacji to jest skutek tak zwanego kultu pracy za czasów Balcerowicza wmowiono Polakom że praca jest najważniejsza a rodzina się nie liczy i mamy tego efekt dziś a to dopiero początek umierania narodu PolskiegoMożesz mnie teraz posądzić o feminizm, ale obawiam się, że odebranie praw kobietom tylko sprawi, że zaczną się "buntować" i będzie właśnie na odwrót, zaczną rodzić mniej dzieci x'D Ale szczerze mówiąc nie umiem tego dokładnie przewidzieć ._.
2. Odebranie praw kobietom a przynajmniej ograniczenie im praw - żadne równouprawnienie. Wtedy powrócą do natury - rodzenie i wychowywania dzieci do domów.

niedziela, 18 marca 2018

doświadczenie

ja Ci proponuję 3 doświadczenia: - oświeć to ciemne plemię polaków co kołkują już 12 cm styro - oświeć producentów klejów i styropianu w jakim są wielkim błędzie - oświeć ITB bo nie zdają sobie sprawy, że tak można oczywiście masz rację. Ja chciałem tylko poszukać 1 odpowiedzi - kupować styropian z frezem czy bez do domu energooszczędnego (wg mnie ok 45kW na m2 dla jasności). Wychodzi mi, że nie warto przy grubym styropianie dopłacać do frezu. Wystarczy poprawnie wykonać ocieplenie z piankowaniem a styropian zakupić z 2 , 3 miesiące przed ociepleniem aby się upewnić, że zostanie wysezonowany. powyzej 20 cm producenci nie produkuja styopianu z frezem - chyba nie maja maszyn ... ja kupowałem 30 bez frezu , kazdy bloczek byl klejony do kolejnego by uniknąć późniejszego piankowania (jak ktos pisał wcześniej pianka nie wchodzi głęboko) Przy okazji myślałem o robieniu na mijankę. Generalnie przy dobrze wykonanej robocie 1 warstwy styropianu nie ma to znaczenia. A biorąc pod uwagę, że robienie przepychanie kanalizacji Warszawa na mijankę 2 warstw nikt nie zaleca to ja bym pomyślał (może) o ich zakołkowaniu. Ale wtedy cała ta mijanka ma mały sens z kołkami. Zakładamy że zmieścimy sie do 200tyś zł budujemy z ytonga 24 + 20cm styro ocieplenie 0,031 lambda okna chcemy dośc dobre - więc koszt z montazem ok 20-23k nie wiem czy wystarcz kasy żeby przykryć dach czymś poza papą... Chcemy oczywiście otynkowac z zewnątrz by przykryć styro akurat ścian zewnetrznych jest tu tak niewiele, że cena ytonga ma niewielkie znaczenie. jeśli zlikwidujecie narożne okno i lukarnę na poddaszu, i zrezygnujecie z najnowszych cudów techniki pozostając przy podstawowych instalacjach, to może 250 tys.... a i co ważne generalnie ma być wariant energooszczędny....wiec solidne ocieplenie no i niestety praktycznie wszystko systemem zleconym. Czy te 200tyś zł to realna kwota? i ile według was będzie ten dom kosztował pod klucz? w kosztorysie piszą że z instalacjami 300k.... Myślałem też o kołkach (te metalowe widać na kamerce na pewno. Nie to co u aadamuss23 plastikowe i co najważniejsze chyba Ty robiłeś te kółka ze styro) ale nie są one konieczne dla domu jednorodzinnego. I jak ktoś ma 2 warstwy bez kołków to pewnie nic nie odpadnie, ale ja wolę być bardziej bliski zaleceniom ITB i producentów. Tylko roboty trzeba pilnować skoro u Ciebie się trzyma to wszędzie będzie!mam 33 cm i kołki (o kołkach pisałem już - bo bez kołków było różnie) i na kamerze nie widać żadnych śladów kołka - kołki z tworzywa, styro bez frezu i żadnych śladów łączeń

warstwa

na Kujawach nie powinno być zimniej niż u mnie w Wielkopolsce. Z tego co wiem PC p/w to się daje od 6,5-7 maks 8kW na 120m2 domu. Ten twój atlantic 10kW, GGWC, isomury i okna nie potrzebują 2 warstwy sytropioanu! Chyba, że masz już przykryte siatka z klejem i wiesz o dziurach. Jak nie to piankuj, klej, siatka, i spokój! Albo dołóż po 15 cm w ściany i dach, 50mb rury do GGWC i kup piecyk akumulacyjny na prąd, całość w II taryfie a mi sprzedaj PC za 70% ceny.mam sam styropian żeby było śmieszniej to się zastanawiam jeszcze nad piecem na węgiel - taki za 2-2,5 tyś . dołożę ten styropian bo jak ktoś do mnie przychodzi i patrzy w szczytach na styro to mu się wydaję że mam 12-15cm styro i tak mnie chwalą wtedy że dobra grubość To u Ciebie 3 warstwa to tynk czy 2ga warstwa styropianu taki żarcik. Chyba za dużo kupiłeś styropianu bo ja jeszcze nie znam ludzi co robią ścianę 3W a wewnątrz 22 cm styropianu na mijankę. Nie o grubość mi chodzi ale o mijankę w celu wyeliminowania mostka - bo przecież wątek jest o mostku. No cóż, można jak Ty, ale lepiej nie, szkoda roboty, a w 3W to bardzo szkoda. Czemu szkoda roboty i lepiej nie ? - Mam mur 3w - porotherm 25 dry fix ( dodatkowo uszczelnione wszystkie szczeliny pionowe pianką poliuratanową) , 22 cm styro z neoporem ( termoorganiki ) w dwu warstwach + 12 cm ekoklinkier ( melanż ). Dla mnie ciepły ( U ok. 0,13 ), cichy, trwały , o dość dobrej akumulacyjności i ładny - czyli optimum. Poza tym - Jak coś nadal czekam na teorie o zasadności stosowania styropianu frezowanego o grubości powyżej np: 18 cm i może ktoś od razu da namiar na system ociepleń gdzie sprzedawca zaleca stosowanie 2 warstw i to bez kołków! (nie mylić z druga warstwą na obróbki np okien czy jakieś bonie na rogach). Może taż jakaś norma czy się klej 1 warstwę czy dwie.

dopiankować

Dopasować się da, ale mostek pozostaje bo to tylko złudzenie że jest szczelne. dopiero po zlicowaniu styropianów np. pianką jest szczelnie. Popatrz w necie na zdjęcia elewacji w kamerce termo. a zobaczysz. Nie mówiąc o tym że niektórzy dają 20cm styro i potem go dziurawiom wkładając w niego przewodnik jakim jest kołek.Kołkowanie oczywiście odrzucam! Robię "normowo" 1 warstwa styro i bez kołkowania. Po analizie za i przeciw frezowi kupuję bez frezu! Ten 15mm frez pozwala praktycznie na penetrację pianką 15mm, gorzej się go układa i dopasowuje. Trudniej jest ocenić inwestorowi jak wygląda szczelina za frezem (za ząbkiem). Przy okazji kosztował by mnie +1000 pln (w tej cenie miałbym styropian na 2 warstwy!) Po mojej analizie stwierdzam, że lepiej jest dołożyć 300pln na piankę niż 1000 pln frez (a potem i tak 200 pln na piankę). Przy grubości 22 cm i prawidłowo zrobionym dopiankowaniu nie ma prawa być mostków. Grunt, że robię bez kołków (to na kamerce zawsze wychodzi). Aaa i mam mocne postanowienie. 2 dni urlopu na panikowanie razem z wykonawcami o czy ich uprzedziłem. pierwsza warstwa to styro klejony na klej w worku webera na wianuszek a nie na placki zeby nie bylo ruchu powietrza między styro a ścianą. Drugą warstwę kleiłem na klej w piance soudala. na to siatka i dwa razy klej i na to grunt, każdą warstwę piankowałem w szczelinach. Cały dom zrobiłem bez żadnego kołka.na wianuszek' czyli klej kladziemy na krawędziach płyty plus ze dwa kleksy po środku. robi się tak żeby zamknąć powietrze znajdujące się pomiędzy płytą styro a ścianą, na youtube są filmiki jak się to robi więc obejrzyj Też wykonałem ocieplenie stryro 22cm w dwu warstwach ( 10 + 12 ) z przesunięciem płyt ( i dodatkowym wypełnieniem szczelin pianka poliuretanową ) - myślę że szczelniejsze niż gdybym robił 1 warstwę 22 cm z frezem. Ale myślę że tak naprawdę to różnice w izolacyjnosci pomiędzy 2 warstwy bez frezu a 1 z frezem przy dopatrzeniu pomijalne . Każdy chwali to co ma. to dlaczego sprzedawcy i nawet producenci styropianu twierdzą, że powyżej 15 - 18 cm nie warto dawać frezu. Czy oni są pierwszymi na planecie ziemia, którym nie zależy na droższej sprzedaży!? Producenci nawet wprost powiedzieli, ze frez został wymyślony dla cieńszego styropianu. Chyba, że mnie kłamali. Jeszcze raz proszę o zdjęcia styropianu 20cm zrobionego pomiary hałasu wentylacji przeciętnie gdzie na kamerze termowizyjnej widać mostki termiczne. Jak nie zrobisz fuszerki to jedna, gruba warstwa styropianu i to bez frezu! poczytajcie ile się pisze: kołkować czy nie kołkować. Ludzie mają ten dylemat raptem przy 15 cm styropianu a wy śmiało walicie 2 warstwy po 10cm bez kołkowania. Elita forum!!! Chaby, że kołkowaliście a wtedy te wasze frezy i 2 warstwy w ... można wsadzić. A i dodzwoniłem się do sprzedawcy styro, jednego z liderów rynku, radziłem się o kleje, siatkę itp. Na koniec podpytałem panią czy warto wchodzić w frez (Pani z działu doradztwa technicznego producenta). Przyznała nieśmiało, że przy prawidłowo wykonanym ociepleniu nie ma to absolutnie sensu przy grubych styropianach czyli powyżej jej zdaniem 18 cm! Ja biorę 22 cm.

pianka

stoję przed zakupem styropianu 24cm i znalazłem kilka informacji w internecie, że frez niweluje mostek termiczny i jest zalecany do grubości maks 15cm. W przypadku grubszego styropianu nie jest potrzeby zakup z frezem (oczywiście zakładamy poprawny montaż styropianu). Co o tym sądzicie? Z ciekawości przejrzałem w internecie rożne zdjęcia z kamer termowizyjnych. Często widać w nich mostki związane z oknami, kołkowaniem itp, ale różnić między styropianem z frezem i bez nie widziałem (chyba, że zdjęcia były zbyt niedokładne).Tylko zakładam, że ekipa od ociepleń szybciej spierdzieli robotę na styropianie z frezem niż na prostym. Nieważne nawet jaki to będzie styro i tak zamierzam dopilnować uzupełnienia ubytków pianką (a czy nie lepiej panikować bez frezu? szansa głębszej penetracji jeżeli dajesz warstwę grubszą niż 15cm to tylko w dwóch warstwach gdyż jednej nie jesteś w stanie dokładnie zapiankować, przy grubych ociepleniach najważniejsze jest pozbycie się mostków na łączeniach bo może okazać się że większość ciepła tracisz właśnie tam. Ja u siebie kładłem w dwóch warstwach z pełnym piankowaniem łączeń płyt i powiem ci że tam gdzie szczelina była większa to szło super bo pianka po zaaplikowaniu dochodziła do ściany, natomiast w szczeliny poniżej 1 mm pianka wchodzila na jakieś 3 cm bo dalej nie miała się siły przepchnąć. Wiem, że wykonawca woli styropian bez frezu, ale dla mnie to jest bez znaczenia bo ja brałem ceny informując, że będzie to z frezem. Nie próbuję oszczędzić 1 czy 2 zł/m2 od robocizny. Nawet nie próbuję oszczędzić tych 300 zł/kpl za zakup styro z frezem. Ciekawi mnie to z dwóch powodów: 1. różni sprzedawcy sami mi proponowali nie dokładać pieniędzy do frezu bo przy grubości ponad 15 cm nie ma on wpływu na energooszczędność (a skrajnie wręcz może utrudnić prace i wyjdzie odwrotnie) 2. tak jak wydaje mi się, że wiem wiele o budowie. Wiem co jet droższe i lepsze, wiem gdzie dołożyć kasę, gdzie odpuścić. Tam jakiejś prawdziwej informacji podpartymi badaniami na dwa pytania nie sposób znaleźć: kołkować czy nie? z frezem czy nie?