niedziela, 3 listopada 2019

woda

Ja wodę deszczową łapię od lat.Mam duże plastikowe beczki, wiaderka i 5-litrowe butelki po wodzie mineralnej oraz kanisterki po środkach czystości. Podlewam nią kwiaty i warzywa w ogródku, używam do prania ręcznego(jest bardzo miękka i nie potrzeba dużo proszku a ubrania są przyjemne w dotyku.Kiedy kończy się sezon ogródkowy, a wody mi zostaje, zużywam ją do spłukiwania w wc. Nikt mi za to nie płaci ale ja płacę niższe rachunki za zużycie wody.  Imponuje mi ten Wrocław ostatnimi czasy - nasz Białystok jest zielony chyba tylko dzięki powstającym przy nowych autostradach na terenie miasta ekranom tzw. dźwiękochłonnym, które są w takim właśnie kolorze. Ja jestem za tym pomysłem oby się rozwinął u mnie w mieście. Dachy z roślinnością czyli ogrody,warzywniki,pasieki są już na zachodzie tylko my jak ten betonowy trzeci świat jesteśmy ale gdy deszczówke złapiemy (w dużej skali) to zmienimy ekosystem! w glebie będzie mniej wody i obecna równowagę szlag trafi. I te wielkie plastikowe baniaki, które trzeba będzie utylizować... coś ostatnio już zamilkli ekoterroryści na temat plastiku. Mamy na osiedlu wielkie baniaki w ziemi bo deszczówka zalewała piwnice. I zgromadzona wodę można latem zużywać do podlewania trawników - ale teraz jesienią i zimą trzeba wypompowywać szambiarką aby ewentualny mróz nie rozsadził baniaka. A to są olbrzymie koszty. Więc jak to jest ciągle drożej, trudniej i tak naprawdę mniej ekologicznie się żyje na tym polskim (i nie tylko) świecie To powinien być obowiązek a nie fajny pomysł którym można się pochwalić przed znajomymi    Ludzie uświadomcie sobie ze Polska zamienia się w step i to na naszych oczach a woda  wypompowywanie wody z garaży w przeciągu 10 lat może stać się towarem deficytowym ..... edukujcie dzieci to pomoże przetrwać im w przyszłości .... kombinuje z zielonymi dachami, może by tak po prostu nie wycinać drzew? Bo to teraz częsta praktyka. Trzydzieści kilometrów od Wrocławia leży Trzebnica, którą z drzew po prostu ogolono. Okazałe drzewa wycięto, a zamiast nich postawiono klomby z kwiatkami. Latem z miasta jest patelnia. Chore to wszystko... Przeciętnego obywatela g. obchodzi ekologia, co dzieje się z wartościową deszczówką, dopóki ma wodę w kranie do spłukania własnego g. Świadomości w narodzie żadnej. Od tego należy zacząć. Podnieść ceny wody i ścieków, tak, żeby do główki dotarło-taka głupia woda też kiedyś się skończy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz